wtorek, 17 lipca 2018

Trudno uwierzyć!

Wysiedliśmy z mężem na dworcu w Krakowie, by zrobić przerwę we wspinaczkach i zwiedzić wreszcie gród Kraka i kogo spotykamy po kilku krokach?
Nie wierzę! Trzeba mi było jechać na drugi koniec Polski by spotkać naszą siostrę Barbarę, szkolną katechetkę, która była z nami 4 lata, a w czerwcu pożegnaliśmy Ją uroczyście.
Poprosiłam więc o zrobienie zdjęcia, bo taki zbieg okoliczności nie zdarza się często!
W dodatku siostra wracała pociągiem do Inowrocławia, by następnego dnia znów wyruszyć z dziećmi do Dusznik.

24 komentarze:

  1. Ale niespodziewane spotkanie :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam bardzo zdziwiona i ucieszona, bo siostra Barbara to sama radość:-)

      Usuń
  2. Góra z górą się nie zejdzie a człowiek z człowiekiem zawsze
    W zeszłym roku wracałam z synem z Warszawy z planu BELFRA gdzie statystowaliśmy.
    Przedział załadowała młodzież, która uprzedziła mnie że nie ma biletu. Pociąg rusza a z tłumu dobiega mnie znajomy zachrypnięty głos koleżanki matki z podstawówki, która poczęła ustawiać młodzież

    Stare nawyki kierowniczki koleji jej nie zginęły - pomyślałam
    Kobiety 20 lat nie widziałam. Rozmowy i wspomnienia trwały aż do samego Konina

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziwię się, 20 lat - jest o czym gadać:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczególnie że się z jej córką a moją przyjaciółką tak dawno nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj!
    Ale świat jest mały:)
    Mile spotkanie, zawsze rozwesela serce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mały, fajnie spotkać znajomą duszę w obcym mieście:-)

      Usuń
  6. Takie spotkania są najlepsze. Ja tak kiedyś w Warszawie spotkałam koleżankę z przedszkola.

    http://sar-shy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja na Kalatówkach spotkałam koleżankę z pracy:-)

      Usuń
  7. Niekiedy własnie tak się zdarza, że kogoś kogo znamy, spotykamy na drugim końcu Polski. Ja tak spotkałam raz koleżankę z gimnazjum, nq granicy polsko-słowackiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się z sąsiadką zaprzyjaźniłam w gabinecie zabiegowym, oddalonym całkiem sporo od domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przychodniach to dopiero można się nagadać:-)

      Usuń
  9. O proszę! Jak miła niespodzianka :) Świat jest naprawdę bardzo mały!
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie doceniamy tego stwierdzenia, póki nie sprawdzimy:-)

      Usuń
  10. świetne i miłe spotkanie. Czasem przemierzamy kilkadziesiąt - kilkaset kilometrów i spotykamy znajomą duszyczke.

    OdpowiedzUsuń
  11. Napewno i jej i Tobie wiele radości sprawiło tak niespodziewanie spotkanie

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaskakujące spotkanie, miłe spotkanie. Widać na zdjęciu pełnię radości. :))) Uściski. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie ucieszyłyśmy sie bardzo, bo siostra Barbara to równa dziewczyna:-)

      Usuń
  13. Wspaniała osoba. Pełna pomysłów i dobroci.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń