Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, kolejna okazja do upamiętnienia walczących powstańców, do zaśpiewania piosenek powstańczych, do odkrycia nowych kart z historii zwykłych - niezwykłych ludzi.
Także w naszym mieście czcimy pamięć patriotycznego zrywu młodych warszawiaków i powstają nowe miejsca pamięci.
Tablicę widoczną na zdjęciu wmurowano na ścianie frontowej kamienicy przy ul. Solankowej, w której urodził się „Jędruś” i do jesieni 1939 r. mieszkał.
W 1943 roku Jędrek, który miał wtedy 10 lat, wraz ze swym starszym o dwa lata bratem Włodzimierzem wstąpili do Harcerskiej Służby Pomocniczej „Zawiszaków” Bloku Cytadela. W powstaniu 11-letni Jędrek pomagał przy budowie barykady, pracował w punkcie sanitarnym w budynku, gdzie mieszkał przy ul. Mickiewicza 20. Przenosił meldunki i pomagał organizować żywność.
29 września Niemcy wtargnęli na ulicę Mickiewicza i zmusili wszystkich mieszkańców do opuszczenia domów. Znienacka rozpoczął się ostrzał czołgowy do ludzi i wiele osób ranionych zostało odłamkami. Także Jędrek Szwajkert został ranny w brzuch. Niemcy nikogo nie pozwolili opatrzyć i zanieść do punktu sanitarnego.
Jędrek zmarł niesiony na rękach przez swego tatę.
Fundusze potrzebne do ufundowania tablicy zbierane były także przez naszą społeczność szkolną, a zbiórka poprzedzona była wartościowa lekcją patriotyzmu.
Tablicę odsłonięto wczoraj, w 73 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Tyle dzieci zginęło, tylu młodych i starszych ludzi walczyło. Byli tacy dzielni, młodzi i starsi, no i potrafili razem działać, a jak człowiek patrzy na to co teraz się dzieje to płakać się chce, że niby czas pokoju, a ludzie nie potrafią się ze sobą dogadać i to ludzie/elita, którzy mają nami rządzić i stanowić prawo.
OdpowiedzUsuńTo prawda, myślę o tym samym, niestety...
UsuńPiosenki... Byle nie na podobnym poziomie głupoty i nietaktu jak ta, którą napisał na przedwczoraj jakoby powstaniec "Eryk" ["Chłopaki z AK-a"; pisownia oryginalna]
OdpowiedzUsuńNo właśnie coś mi w tej "piosence" nie pasowało...
Usuńdnia, a raczej wieczoru, zajrzałem do telewizorni... nie pamiętam, jaki to był kanał, czy państwowa q*wizja, czy jakiś inny, to zresztą nie jest istotne, ważne że trafiłem na film "Kamienie na szaniec", od samego początku zresztą... dobrze się stało, bo pamiętam liczne dyskusje i kontrowersje na temat tego filmu, zaś nie mając okazji obejrzenia filmu nie widziałem, co o tym myśleć... obca mi jest mentalność ludzi, którzy krytykują dzieło sztuki kierowani stadnym odruchem jedynie, bez zapoznania się z tym dziełem...
OdpowiedzUsuńpo obejrzeniu ma taką opinię:
- dobrze zrobiony film sensacyjny, ciekawie nakreślone postacie, niezła dynamika akcji...
- ekranizacją książki Kamińskiego na pewno ten film nie jest, ale o ile pamiętam, twórcy wcale nie deklarowali, że takie mają ambicje...
...
sorry, że komentuję nie do końca centralnie na temat posta, po prostu tak mi się skojarzyło...
p.jzns :)...
*/errata...
Usuńma być: "dnia, a raczej wieczoru pierwszego sierpnia roku bieżącego..."...
No właśnie, taka krytyka dotyczy wielu filmów i spektakli, których krytykujący nie oglądali, a tylko coś tam słyszeli.
UsuńBardzo trafne uwagi :-)
Piękna inicjatywa. Dobrze, że o takich ludziach się pamięta.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tacy młodzi, nie do końca rozumiejący..... musieli ginąć.
A mnie trapi co innego, stawia się pomniki, tworzy się muzeum a gdzieś żyją Powstańcy w tragicznych warunkach nie mający na leki, czy na żywność. Czy tak powinno być?
Pozdrawiam Asiu. :) .
Masz rację, Tereniu, to karygodne, a ich oprawcy z UB mają krociowe emerytury!
UsuńBardzo dobrze, że pamiętamy o tych co zginęli w obronie naszej ojczyzny. Nie wolno nam o tym zapomnieć.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nawet ku przestrodze...
UsuńPamiętam, moja babcia zawsze, od małego wpajała mi, że należy o takich rzeczach pamiętać, bo dzięki temu jesteśmy teraz gdzie jesteśmy i nie należy tego zaniedbywać!
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Mądra babcia :-)
Usuń