Miałam zaszczyt i przyjemność obejrzeć przedstawienie wystawione dla klas młodszych przez kółko teatralne przy świetlicy szkolnej.
Dzieci pod opieka wychowawców świetlicy co roku przygotowują spektakl.
Tym razem Kopciuszek na wesoło. Świetny scenariusz, niby znana historia, ale przedstawiona inaczej, teksty wypowiadane przez narratora i bohaterów rodem ze Shreka.
Uśmiałam się do łez i gratuluję aktorom świetnego przygotowania, a rodzicom wypada podziękować za pomoc w przygotowaniu scenografii i kostiumów.
Zawsze chciałam wystąpić w jakimś przedstawieniu. Nie było okazji. Ale do dziś pamiętam "Balladynę" wystawioną przez moich rówieśników w innej szkole, do której poszliśmy z klasą w VII klasie. Bardzo zazdrościłam aktorom, chyba dlatego tak dobrze pamiętam tamto przedstawienie .
OdpowiedzUsuńJa wystąpiłam jako dziecko w "Opowiedział dzięcioł sowie"...stare dzieje:-)
UsuńNo tak, ja wystąpiłam w przedstawieniu "Dzieci pana Tygodnia", byłam Środą :) Ale to było w przedszkolu muzycznym, miałam 6 lat. Prawie zapomniałam (bo wiesz, występowałam w zwykłym domowym stroju, jako ta zwykła środa);)Uściski!
UsuńA ja lubię środy, w końcu to połowa tygodnia:-)
UsuńKopciuszka uwielbiam w każdej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńTen był naprawdę smieszny:-)
UsuńSuper! Uważam, że przedstawienia to zawsze dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Wszyscy dobrze się bawią:-)
UsuńStrasznie lubiłam szkolne przedstawienia, kiedy moje dzieciaki były małe. Są takie naturalne i zabawne:)
OdpowiedzUsuńCzasem żałuję, że czas tak szybko płynie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Oj tak, dzieci szybko rosną, za szybko:-)
UsuńZawsze lubiłam przedstawienia, bo pozwalały dzieciom się otworzyć. W liceum pamiętam, że jedno nawet sama całe kierowałam i wymyśliłam :) oj byłam szalona
OdpowiedzUsuńNie szalona, a kreatywna:-)
UsuńJak chodziłam do szkoły, to często brałam udział w przedstawieniach. Tak samo jak z oazy i innych grup do których należałam. Sama też bardzo lubiłam występy starszych lub młodszych klas.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Ja to raczej rzadko, nieśmiała byłam:-)
Usuń